wtorek, 17 marca 2015

Patchwork dla Gabrysi

To ostatnie z moich zaległych dzieł - uszyty jeszcze w zeszłym roku, czekał sobie cierpliwie na swoją kolejkę na bloga.

Ten patchwork jest wyjątkowy, to znaczy wyjątkowo się przy nim napociłam. Szyty ręcznie (!).
Oczywiście z resztek i starych ubrań, niektóre tkaniny pewnie już znacie z poprzednich zdjęć.








Zresztą wzór z sześciokątów foremnych świetnie się nadaje do wykorzystywania resztek i ścinków.
Robota zupełnie inna niż szycie maszynowe, dużo z tym jest zabawy.

Naszywanie tkanin na papierowe formy, później łączenie ich, świetna sprawa do oglądania filmów, albo do zabrania na wyjazd. Jak ktoś potrzebuje się odstresować i "odlecieć" przy robocie, to polecam.

Tutaj jest dość dobry film wyjaśniający na czym to polega:





No i właśnie tak się bawiłam, jeszcze w zimowe wieczory w zeszłym roku.

I powstał mój pierwszy tego typu patchwork. Mam do niego duży sentyment, więc tak czekał sobie na odpowiedni moment w szafie, a od jakiegoś czasu już wiadomo, że czeka na Gabrysię (już niedługo :)
















Pozdrowienia,
łamAga


Brak komentarzy: